poniedziałek, 30 października 2017

Ciastko w wróżbą



Po sześciu latach Małgorzata Gutowska-Adamczyk wraca do Gutowa i zabiera nas w kolejną słodką podróż.  Kto nie zna wcześniejszych tomów rodzinnej sagi , nie musi koniecznie do nich wracać, choć są warte uwagi. Poznajemy ulubionych bohaterów dwadzieścia lat starszych. Helena i Waldemar Hryć mają już dorosłego syna, a córka Iga jest już dojrzałą kobietą. Jest 2016 rok i trwają właśnie dni Gutowa, podczas którego nadal odbywa się konkurs na najlepsze ciastko. Cukiernia pod Amorem, jako najlepsza w regionie, przystępuje do konkursu z bardzo oryginalnym produktem.  Młody Hryć-Zbyszek, od najmłodszych lat szkolony przez ojca do przejęcia firmy, przygotowuje kruche, niepozorne ciastko z wróżbą w środku. Pomysł okazuje się być strzałem w dziesiątkę, a wróżby sugestią do zmian, dla wszystkich, którzy je odkryli.  W miasteczku pojawia się wielu turystów, a wśród nich dwie intrygujące osobistości: Monika i Tessa. Obie panie, mając już blisko siedemdziesiąt lat, wspominają trudne dzieciństwo. Powracają do lat pięćdziesiątych. I od tej pory powieść toczy się dwutorowo. Taki sposób prowadzenia akcji Małgorzata Gutowska –Adamczyk opanowała do perfekcji.  Przeszłość przenika teraźniejszość i ją tłumaczy, rozjaśnia. Za każdym razem autorka doskonale oddaje obraz epoki, jej klimat. Wcześniej był to XIX wiek i okres przedwojenny, teraz poznajemy czas komuny . Do głosu dochodzą bohaterowie ledwie wspomniani w pierwszej części. Teraz to oni prowadzą narrację i są spadkobiercami tradycji. Tajemnicze zniknięcia, zagadkowe śmierci, skarby ukryte w piwnicach oraz niewyjaśnione sprawy sprzed lat pchają bohaterów do poszukiwania odpowiedzi w historii. Mają różne cele i priorytety, łączy ich Gutowo i przyległe wsie. Wracają, by znaleźć wytchnienie i odszukać zagubione elementy układanki. Bez tych ważnych fragmentów żaden z bohaterów nie może być sobą.  Książka kończy się szybko, bo to dopiero pierwsza część. Na kolejne tomy przyjdzie pewnie trochę poczekać. Z pewnością warto. Historia naprawdę wciąga. 
  
NOTA WYDAWCY:

 Sierpień 2016 roku. Trwają Dni Gutowa. W konkursie na Ciastko Roku bierze udział cukiernia Pod Amorem. Tym razem projektodawcą i autorem receptury jest Zbyszek, syn Waldemara Hrycia. Mimo wahań ze strony ojca to właśnie jego pomysłowe ciastko z wróżbą ma być wystawione do konkursu. Waldemar i Helena martwią się nie tylko o debiut zawodowy Zbyszka, lecz także o jego nowy związek z nieznaną dziewczyną.
Złymi przeczuciami napawa ich również zapowiedziana wizyta prawniczki z Nowego Jorku - Moniki Grochowskiej-Adams, zatrudnionej przez spadkobierców przedwojennych właścicieli cukierni. Podczas obchodów Monika Grochowska-Adams nieoczekiwanie spotyka dawną przyjaciółkę, Tessę Steinmeyer. Obie panie, dziś już pod siedemdziesiątkę, to kobiety sukcesu, wracają jednak tu, gdzie upłynęło ich dzieciństwo. To spotkanie nie jest przypadkowe. Tessa, poważnie chora, przyjeżdża do Gutowa, aby załatwić niedokończone przed laty sprawy…

Małgorzata Gutowska-Adamczyk, jedna z najbardziej rozpoznawanych polskich autorek, z wykształcenia historyk teatru, zadebiutowała jako scenarzystka serialu „Tata, a Marcin powiedział…”. Jest autorką kilkunastu poczytnych powieści dla młodzieży i dorosłych, spośród których „13 Poprzeczna” zdobyła tytuł Książki Roku 2008. Trzytomową „Cukiernią Pod Amorem”, przedstawiającą losy Polski i Polaków na przestrzeni ponad stu lat, podbiła serca czytelników i rankingi sprzedaży. „Ciastko z wróżbą” to pierwsza z trzech powieści nowego cyklu „Cukierni Pod Amorem”, której pierwsze tomy sprzedane w czterystu tysiącach egzemplarzy uzyskały status bestsellerów. W dwóch planach czasowych: historycznym i współczesnym, będziemy śledzić losy znanych już i nowych bohaterów od 1945 roku do współczesności.
http://www.proszynski.pl/Cukiernia_Pod_Amorem__Ciastko_z_wrozba-p-35003-.html 

poniedziałek, 9 października 2017

Słodkie życie

Najnowsza powieść Krystyny Mirek "Słodkie życie" tylko z pozoru wydaje się cukierkowa i ckliwa. 
Bohaterką opowieści jest Kornelia Rudzka- trzydziestoletnia singielka, która nadal mieszka z rodzicami i zdaje się być całkowicie od nich zależna- szczególnie od nadopiekuńczej matki. Kornelia jest wykształcona i bystra, uczy fizyki i jest szanowaną nauczycielką, którą wszyscy obchodzą szerokim łukiem. Dziewczyna buduje wokół siebie mur nie do przebicia, innych ludzi traktuje z pogardą, rzadko się uśmiecha. Dlaczego? Kornelia nienawidzi siebie samej. Gdy czytamy jej wywody i zaczynamy patrzeć na świat jej oczyma, zauważamy jak samotna i nieszczęśliwa czuje się we własnym życiu. Kobieta od dzieciństwa zmaga się z nadwagą. Wielokrotnie była wyszydzana i wyśmiewana z powodu swojej tuszy. Uważa się za gorszą, brzydszą i nieciekawą. Nie chce nawiązywać kontaktów z ludźmi, ponieważ widzi w nich tylko potencjalnych szyderców. Skrycie marzy o wielkiej miłości, nie dając sobie jednak prawa do uczuć. Kornelia gardzi samą sobą, a jej negatywne nastawienia do świata daje się wyczuć w każdym słowie. Bohaterka ma obsesję na punkcie swojego wyglądu, kompulsywnie się objada, zwłaszcza słodyczami. Tylko cukier daje jej chwilową przyjemność, tylko wówczas czuje się dobrze. 
Problem, z którym boryka się Kornelia jest kalką rzeczywistości, w której żyjemy.  Kult ciała i młodości zbiera swoje żniwa w postaci kompleksów i zaniżonej samooceny u wielu kobiet. Bycie szczupłym i pięknym to ukoronowanie marzeń, to cel do którego się wytrwale dąży. Kornelia nie pasowała do tego modelu, dlatego uznała swoje życie za bezwartościowe. Do czasu, aż przekonała się jak łatwo może je stracić. 
Rutynowa wizyta u lekarza pociąga lawinę zdarzeń, które odmienią życie bohaterki. Wizja nieuleczalnej choroby zmusi Kornelię do działania. Nie może umrzeć, zanim zacznie żyć...Bohaterka postanawia dać sobie szansę na samodzielność. Wyprowadza się z domu, znajduje nowych przyjaciół i zaczyna mozolną walkę ze swymi słabościami. Nie jest łatwo...Każda trudna sytuacja, z którą trzeba się zmierzyć rodzi wiele pokus. I choć walka jest nie równa, Kornelia w końcu wygrywa. Powoli traci zbędne kilogramy, cieszy się nowym mieszkaniem, odnosi sukcesy zawodowe. Nie dopuszcza jednak myśli, że ktoś może ją pokochać. Batalia o własne serce jest najtrudniejsza...W końcu jednak życie układa się tak, jak Kornelia sobie wymarzyła. A cała jego słodycz nie ukrywa się w cukierkach, słodkich batonach i czekoladach, a w celebrowaniu codzienności, uśmiechu i bliskości. Szczęście tkwi w każdym z nas, trzeba je tylko umieć dostrzec. Czasem wystarczy zrobić tylko jeden mały krok...
Gorąco polecam.

czwartek, 5 października 2017

Ósmy cud świata

Najnowsza powieść Magdaleny Witkiewicz już za mną. Przeczytałam i cóż czuję pewien niedosyt...Chyba za szybko się skończyła :)

Bohaterką historii jest Anna-singielka, której ciąży samotność i która za wszelką cenę chce coś poczuć. Ania ma wszystko, czego mogłaby pragnąć kobieta. Jest samodzielna, odważna. Ma świetną pracę, mieszkanie, dużo podróżuje, zwiedza świat. Otacza się ludźmi, których lubi i którzy lubią ją. Czegoś jednak jej brak...Oczywiście miłości, która jak na złość omija ją szerokim łukiem. Anna jest perfekcjonistką, wszystkiemu poświęca się bez reszty. Jeśli pracuje, to na pełnych obrotach. Jeśli kocha, to z pasją. I właśnie pasji brak w jej relacjach z szefem, z którym łączy ją związek bez zobowiązań. Anna dusi się w tym związku, ale ciągle brak jej odwagi, aby go zakończyć. Boi się samotności i pustki, pragnąc bliskości i ciepła rodzinnego. Największym  jej marzeniem jest dziecko. Anna traci nadzieję, że kiedykolwiek zostanie matką, z zazdrością patrzy na uśmiechnięte ciężarne koleżanki. Pragnąc odmiany postanawia wybrać się w kolejną podróż. Wybór pada na Wietnam. Podczas długiego lotu poznaje Tomka, z którym spędzi kilka cudownych dni. Ot, wietnamski romans bez zobowiązań, który kończy się wraz z zakończeniem urlopu. Ale czy na pewno? I choć Ania zaprzecza uczuciom i stara się zagłuszyć rozgorączkowane myśli, w końcu kapituluje. Postanawia odnaleźć mężczyznę i zbudować z nim trwały związek. Zarówno dla Ani, jak i dla Tomka jest to wyzwanie i próba. Oboje muszą stawić czoła swoim demonom i przykrym doświadczeniom z wcześniejszych związków. Oczywiście im się to udaje, ponieważ Magdalena Witkiewicz jest specjalistką od happy endów :) A tytułowy "Ósmy cud świata" to ...A tego już wam nie zdradzę :) Przeczytajcie sami :)